sobota, 4 kwietnia 2015

Chapter 9 "I'm broken inside"

                       Chapter 9 "I'm broken inside"
                    "Niektórzy ludzie są jak pająki…samotni w sieci"
MIA'S POV
Wraz z zakończeniem piosenki poczułam jak na moją twarz spływa jedna samotna łza...ale to nie była moja łza! Nawet nie wiedziałam kiedy leżałam wtulona w Nialla. Kurcze no....co ja mam dla niego zrobić....?! zaczęłam powoli jeździć palcem po jego klatce piersiowej, tworząc jakieś przeróżne wzory. Moje myśli ciągle krążyły wokół tej sytuacji której byłam świadkiem. W co Niall się wkopał do cholery!?...Jutro czeka nas poważna rozmowa.
Obudziłam się przez promienie słońca muskające moją twarz. Zamrugałam szybko i uniosłam lekko głowę.
-Dzień dobry- usłyszałam cichy głos Nialla, spojrzałam na niego szybko i powoli zaczęłam sobie przypominać wszystkie wczorajsze zdarzenia
-Dobry, dobry-mruknęłam przewracając się na plecy-Musimy porozmawiać-powiedziałam cicho i niewyraźnie
-Wiem, ale nie dziś, i jutro, i najlepiej nigdy-powiedział obojętnie
-Kurde! Niall!-krzyknęłam podnosząc się z łóżka
-Tak Mia?-zapytał kpiąco
-Pobili cię, przystawili broń do brody, kazali przynieść 10 000$ w ciągu 48h! a ty nie chcesz ze mną porozmawiać!?-krzyknęłam wściekła
-Tak wyszło-powiedział wzruszając ramionami-a teraz nie mam czasu!-syknął na mnie i chciał mnie wyminąć
-Niall ja chcę ci pomóc!-krzyknęłam z bezradności
-Ale nie dasz rady-powiedział opuszczając mój pokój.Szłam za nim.
-Teraz mnie odtrącasz a co było jak chciałam wyjechać?! Mia nie! nie rób mi tego!-krzyczałam rzucając rękami we wszystkie strony świata. Chłopak gwałtownie się zatrzymał i spojrzał na mnie...zraniony? smutny?
-Byłem słaby, ale już cię nie potrzebuję! nigdy nie potrzebowałem! po prostu wydawałaś się dobrą kandydatką na jedną noc!- krzyknął patrząc mi w oczy
-Wypierdalaj!-krzyknęłam otwierając drzwi. Chłopak spojrzał na mnie- Powiedziałam coś kurwa!- krzyknęłam. Chłopak spojrzał na mnie po raz ostatni i wyszedł bez słowa. Zatrzasnęłam głośno drzwi i biegiem ruszyłam do sypialni, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam ryczeć, tak jak jeszcze nigdy!
To nie tak miało być!
To kurwa nie tak miało być!
Przecież wczoraj śpiewał że mnie potrzebuje! a może to po prostu jego gra i w ten sposób chciał mnie zaciągnąć do łóżka a dziś puściły mu nerwy? i powiedział to co myślał?
Czy ktoś może mi z łaski swojej wytłumaczyć co tu się dzieje!
Czy już zawsze będzie tak trudno?! 
Leżałam na łóżku i rozmyślałam o tym co się dzieje. Po godzinie doszłam do wniosku że muszę mu pomóc. Sięgnęłam po portfel w którym zawsze będą pieniądze i wyciągałam jeden za drugim aż naliczyłam 5 000$. Nie mogę walczyć z Niallem aby mu pomóc,muszę walczyć z Nim, zaczynamy od dziś. Otarłam łzy, wstałam, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Brałam prysznic chyba z 30 minut, aby porządnie się oczyścić. Otarłam dokładnie ciało, użyłam mojego ulubionego balsamu i po 40 minutach gotowa wyszłam z łazienki

  http://www.polyvore.com/33/set?id=154538943

Wyszłam z mieszkania a następnie skierowałam się w stronę mieszkania Nialla. Zapukałam do drzwi i przygryzając nerwowo wargę czekałam aż Niall mi otworzy.Po dłuższej chwili drzwi się uchyliły a w nich stanął Niall. Chłopak miał na sobie tylko spodnie dresowe,pachniało od niego seksem, zresztą nawet  jego włosy wyglądały jak po seksie. Nie chyba mi się wydaje, przecież niedawno wyszedł ode mnie.
-Hej-powiedziałam zaczerwieniona tym że przez ostatnie kilka chwil go bezwstydnie obczajałam 
-Słucham-odpowiedział rzeczowo.Nie bądź dupkiem Niall.Przyszłam tu by ci pomóc! krzyczała moja podświadomość
-No bo, słyszałam tą twoją kłótnię z tymi chłopakami-chłopak się wyraźnie napiął-i 48h to trochę mało więc postanowiłam ci trochę pomóc, tutaj masz połowę kwoty-powiedziałam wyciągając w jego stronę kopertę z pieniędzmi
-Dlaczego to robisz po tym co wydarzyło się rano?-chłopak stał oszołomiony
-Bo...-moją wypowiedź przerwało wkroczenie pewnej blondynki w samej koszulce Nialla
-Co tak długo kochanie?-zapytała uwieszając się jego boku
A jednak miałam rację....Kurde po co tu przyszłam?!
Jak zwykle chcę dobrze a wychodzi zupełnie na opak
-Nic, nic, Mia już wychodzi, prawda?-zapytał 
Pieprz się horan!-krzyczała rozpaczliwie moja podświadomość
-Jasne,trzymaj-wręczyłam mu kopertę i starając się nie rozpłakać weszłam do mieszkania.
A ty głupia myślałaś że on się zmienił!-kpiła moja psychika
Tak, myślałam że skończy z tym życiem, myślałam że możemy się zaprzyjaźnić...sama już nie wiem co myślałam, bo ten chłopak jest tak cholernie skomplikowany! wczoraj dla mnie śpiewał i mówił że mnie potrzebuje a teraz traktuje mnie jak jakąś panienkę która nie daje mu spokoju....
-Niall do kurwy co z tobą nie tak?!-krzyknęłam w łóżko.Poczułam na kostce że czyjaś dłoń się wokół niej owija. Przerażona wstrzymałam powietrze w płucach
CO.DO.CHOLERY?!
....
_____________________________________________________________
Od autorki:Dzień dobry wiem przepraszam zawiodłam was, ale teraz mam nadzieję że już wszystko wróci do normy :** mam nadzieję że ktoś jeszcze to jest.Wiem że dacie radę więc:Taka mała zasada:
                        minimum   4 Komentarze=NEXT