niedziela, 9 sierpnia 2015

ZAWIESZAM!

                                              ZAWIESZAM!
Przykro mi kochani, ale ostatnio nie mam kompletnie weny na to opowiadanie, więc zawieszam do odwołania, myślę że do czasu zaczęcia się szkoły ;*
All Love xx
V.
Ps. Jeśli ktoś chciałby przejąć/ pomóc w prowadzeniu tego bloga, piszcie :)

poniedziałek, 6 lipca 2015

Libster Awards-3 nominacje

                                                                 Libster Awards
Dziękuję za wszystkie nominacje, to dla mnie wielkie wyróżnienie :)))
Więc, wszystkie nominacje z roku 2015:
1.
Zostałam nominowana przez TEGO bloga, za co dziękuję :**

Pytania:
1: Twoja godność.
Wiktoria :3
2: Wiek.
Rocznikowo hot 14 XD
3: Skąd jesteś?
Opolskie
4: Jak zaczęła się Twoja przygoda ze swoimi idolami?
Więc, raz przeglądałam sobie YT i natrafiłam na "Story of my life" (Dokładnie w dzień wydania jej teledysku) piosenka mi się spodobała więc klikałam na kolejne piosenki tego zespołu, i to był dzień w którym się w nich zakochałam, i stałam się directoner
5: Skąd czerpiesz inspiracje?
Z życia, codziennych sytuacji lub marzeń :)
6: Masz ulubione FF? Daj link :)
"Baby I'm a sinner" oraz "Teenage dirtbag" po prostu kocham *_*
7: Do jakich fandomów należycie?
W sumie poza one direction to do żadnego, lubię wielu wykonawców i bandów, ale nikt nie zawojował mojego serca tak jak chłopcy *_*
8: Dlaczego założyłaś bloga?
Chciałam w końcu podzielić się z kimś jedną z moich pasji ;) 
9: Co zamierzasz robić w przyszłości?
Nie mam jeszcze pojęcia, ale mam jeszcze czas i coś wymyślę.... 
10: Twoja ulubiona piosenka?
Ojejku, dużo tego, ale 1D to "SOML" 
11: Twoje marzenia?
Wyjechać do Anglii, spotkać i zaprzyjaźnić się z 1D (wiem marzenia :D )

2.
Zostałam nominowana przez TEGO   bloga za co dziękuję :***
 Pytania:
1. Skąd jesteś ?
Opolskie :3
2. ES/LS
Grunt żeby chłopcy byli szczęśliwi, ale ES
3. Imię? 
Wiktoria :)
4. Kto jest twoim ulubieńcem? (jeśli jakiegoś masz)
Nialluś mój kochany *_*
5. Kiedy zaczęłaś pisać bloga?
W wakacje 2014
6. Ile masz lat?
Rocznikowo hot 14 XD
7. Wolisz 5SOS czy The Vamps 
5SOS :D
8. Kiedy masz urodziny ?? :)
W dzień chłopca, 30.09
9. Wymień daty urodzenia chłopaków 
Niall-13.09.1993
Harry-01.02.1994
Liam-29.08.1993
Louis-24.12.1991
Zayn-12.01.1993
10. Napisz imiona i nazwiska rodziców chłopaków
---
11. Kim chcesz zostac w przyszłości ?
Stylistką, i makijażystką, lub tancerką :p

3
Zostałam nominowana przez TEGO bloga, za co serdecznie dziękuję :**
Pytania:
1.Co skłoniło cię do napisania właśnie tej historii?
Nie mam pojęcia tak szczerze mówiąc ;))
2.Miewasz zaniki weny?
Oh, taaak, a żeby raz :D
3.Ulubiony gatunek muzyczny?
Cokolwiek byle nie disco polo
4.Jaki był twój ostatnio oglądany film/przeczytana książka?
Harry Potter <3
5.Trzy rzeczy które chcesz zrobić przed śmiercią?
-Spełnić marzenia
-Zakochać się
-Być szczęśliwym
6.Ulubiony serial?
-Pamiętniki wampirów
7.Częściej myślisz o przyszłości czy o przeszłości?
Przyszłości :)
8.Ulubiona pora roku?
Myślę że Lato :))
9.Ulubiony film?
Harry Potter mój fav number one :D
10.Kim chcesz zostać w przyszłości?
-I-

Moje pytania:
1.Jaki jest twój ulubiony kolor?
2.Bez czego nie wyobrażasz sobie życia? 
3.Który wolisz film "This is us" czy "Where we are"?
4.Ile masz wzrostu?
5.Ile już piszesz ff?
6.Należysz do jakiś innych fandomów?
7.Opisz 1D w trzech słowach?
8.Gdyby mogła zmienić 1D nazwę, na jaką byś zmieniła?
9.Gdyby mogła wybrać sobie jedno follow na TT od kogo by to było?
10.Co mogłabyś jeść zawsze i wszędzie?
11. Gdzie chciałabyś spędzić tegoroczne wakacje?

Nominuję:
1.http://ttdfiction.blogspot.com
2http://see-you-again-365days-fanfiction.blogspot.com
3.http://if-we-do-this-together-is-the-end.blogspot.com
5.http://needyouangel.blogspot.com/?zx=247ffd243767fdb0

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Chapter 11 "No, I can't help you"

                                     Chapter 11 "No, I can't help you"
"If you can dream it you can do it"

Mijałam to miejsce gdzie wczoraj widziałam jak jacyś gangsterzy przykładali Niallowi pistolet do brody, gdy nagle poczułam jak ktoś przykłada mi nasączoną czymś chustkę do ust. Próbowałam się wyrywać, krzyczałam, rzucałam się ale na nic.
Czułam jak odpływam...
*Jakiś czas później*
Głowa pulsowała mi niemiłosiernie gdy próbowałam lekko odchylić swoje powieki. Jęknęłam z bólu. Co się tak właściwie stało? Powoli zaczęłam sobie przypominać co się stało...szłam ulicą...ktoś mi przyłożył szmatkę do ust...straciłam przytomność...
Z wielkim trudem uniosłam się na łokciach i zaczęłam się gorączkowo rozglądać po całym pomieszczeniu. Było ciemno, jedyne oświetleni to małe okienko w kącie pomieszczenia, wyglądało mi to na jakąś piwnicę? czy coś w ten deseń. Byłam tu sama. Zaczęłam analizować to jak tu się znalazłam i DLACZEGO? przecież nic takiego nie zrobiłam, chyba. Nagle usłyszałam trzask przekręcającego się zamka, przełknęłam niepewnie ślinę, gdy zza drzwi wyłoniła się jakaś czarna postać.
-O widzę że księżniczka się przebudziła-usłyszałam ciężki nieprzyjemny głos. Osz kurka!
-Czego ode mnie chcesz?-zapytałam zbierając w sobie na tyle odwagi żeby mój głos się nie trząsł.
-Oj, kochanie nie wiesz?-zaśmiał się demonicznie. Pokiwałam przecząco głową.- Niall.-jedno słowo, jedno imię, jedna sylaba, i już wiedziałam co się dzieje. Chodziło o długi. O jego pieprzone długi!-Niall ma nam je dziś wieczorem spłacić, a ty służysz jako takie nasze małe zabezpieczenie. Jeśli Niall przyniesie pieniądze na czas, ty wrócisz do domu razem z nim, jeśli jednak chłopak się nie wywiąże z umowy...cóż, domyśl się-uciął. Spojrzałam na niego przerażona.
-Niall wie że tu jestem?-szepnęłam niepewnie
-Wie-powiedział odwracając się do mnie plecami i wychodząc. Skoro miałam tyle czasu to postanowiłam przeanalizować dokładnie tą sytuację.
Mam, około 5-6 godzin aż Niall spłaci długi. Mogę się stąd wydostać, w końcu jestem aniołem... ale z drugiej strony jako jego "opiekunka' chcę wiedzieć czy jest kompletnie zepsuty, czy może jest w nim na tyle człowieczeństwa, że mnie tu nie zostawi, w końcu przez niego tu jestem. Jeśli mnie tu zostawi, użyję mocy nadprzyrodzonych i sama ucieknę. Tak, tak zrobię- obiecywałam sobie.
Czas mijał, ale ja nie czułam żadnej presji, żadnego stresu, nie mam pojęcia czy to dlatego że jestem aniołem i sobie poradzę, czy może dlatego że wierzyłam iż Niall mnie tu nie zostawi.
* Niall's POV*
-Co jak to macie Mię?!-wykrzyczałem do telefonu. Usłyszałem głośny śmiech Dilera
-No normalnie Horan, gdybyś nie miał problemów laska by siedziała spokojnie w domu, sam do tego doprowadziłeś.-jego głos nagle spoważniał- Więc słuchaj mnie uważnie, jeśli przyniesiesz kasę na czas, dziewczynie nic się nie stanie.
-A co jeśli nie?-zapytałem głupio
-Oh, radzę ci przynieść ten hajs-rzucił lodowato i się rozłączył. Jęknąłem przeciągle. Kurde przecież ona mi nigdy tego nie wybaczy! Wyciągnąłem z szafki nocnej kopertę z całą nazbieraną kasą. Po przeliczeniu byłem bardziej niż zaskoczony, ponieważ miałem pełne 10 koła. Może Mia jakoś mi to wybaczy? wmawiałem sobie głupio. Wiadomo że nie! przez ciebie mogła zginąć! to ty ją w to wplątałeś! krzyczała moja podświadomość.
Spróbuję to naprawić! i z tym postanowieniem przebrałem się, i wyszedłem z domu. Ruszyłem na wcześniej umówione miejsce, oparłem się o mur, a następnie aby uspokoić trochę nerwy wypaliłem papierosa. Spojrzałem na ekran mojej komórki 20:00, za chwilę powinni się tu zjawić, Nerwowo potarłem palcami skronie. Moje myśli przerwał odgłos czyiś ciężkich kroków, spojrzałem w tamtą stronę, to oni.
-Masz hajs?-Zapytał jeden z nich stając niecały metr ode mnie.
-Mam-mruknąłem starając się brzmieć zupełnie pewnie.
-Więc na co czekasz? wyskakuj z forsy!-powiedział podirytowany ten drugi.
-Najpierw dziewczyna-warknąłem.
-Strugasz nieustraszonego?-zakpił jeden z nich, a drugi sprzedał mi prawego sierpowego. Ale mimo tego ciągle miałem przed oczami twarz Mii
-Najpierw dziewczyna!-ryknąłem.
-Idź po nią-mruknął zirytowany mężczyzna. Uśmiechnąłem się lekko, 1:0 dla mnie. Po chwili ten mniejszy mięśniak przyszedł targając za ramię Mię. Dziewczyna patrzyła ciągle na ziemię.
-Mia, wszystko okay?-zapytałem delikatnie, a dziewczyna od razu energicznie podniosła głowę. W jej oczach zauważyłem ulgę, i radość. Pewnie się bała że ją tam zostawię, z nimi. Samą.Dziewczyna pokiwała delikatnie głową 'tak'. Poczułem jak kamień mi spadł z serca.
-A teraz pieniądze!-zarządził jak mniemam ich szef. Wyciągnąłem z kieszeni kopertę i podałem temu większemu, automatycznie dziewczyna została popchnięta w moje ramiona, i wtuliła się we mnie mocno.
-Masz cholernie wytrwałego anioła stróża, Horan, ale nie wiem na jak długo-mruknął i odeszli.
Co to ma znaczyć?zdekoncentrowany zmarszczyłem brwi.
-Wierzyłam w ciebie, dziękuję-szepnęła i pocałowała mnie w policzek.
-To wszystko przeze mnie, gdyby nie ja do tej sytuacji nawet by nie doszło, więc....-.Już chciałem powiedzieć 'przepraszam' , ale to słowo nie umiało przejść mi przez gardło, więc po prostu odchrząknąłem i pozostawiłem tak tą sprawę.
___________________________________________________
Od autorki: Są wakacje więc myślę że będziemy się tu widywać częściej.
                     POZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ!



sobota, 9 maja 2015

Chapter 10 "surprise"

                                Chapter 10 "surprise"
"Cam you hear my call?
This hurt that I've been through"

*pogrubiona czcionka oznacza telepatyczną rozmowę*
__________________________________________
-Niall do kurwy co z tobą nie tak?!-krzyknęłam w łóżko.Poczułam na kostce że czyjaś dłoń się wokół niej owija. Przerażona wstrzymałam powietrze w płucach
CO.DO.CHOLERY?!
Bałam się odwrócić
Bałam się coś powiedzieć
Bałam się zareagować
Bałam się w tamtej chwili wszystkiego
-Mia?-usłyszałam głos jakiegoś chłopaka. Nie wiem dlaczego ale nagle poczułam się bezpieczniej, może dlatego że barwa jego głosu była przemiła i naprawdę już nie czułam strachu.Powoli odwróciłam się w kierunku 'oprawcy'. Moim oczom ukazał się jakiś niezwykle przystojny brunet, a obok niego, dwa metry ode mnie stał Harry.Poczułam jak kamień spada mi z serca.
-Boże ale mnie wystraszyliście-Powiedziałam siadając na krawędzi łóżka i kładąc dłoń na sercu.
-To jest Liam-powiedział  wskazując na chłopaka obok-A poza tym nie wiedziałem że jako anioł jesteś taka strachliwa-powiedział a moje serce po raz kolejny stanęło. Spojrzałam przerażona na Liama. Przecież Hazz właśnie mu wygadał kim jestem
-Spokojnie-zaśmiał się życzliwie Liam- Jestem jednym z was-Powiedział i jak na zawołanie ukazał swoje duże śnieżnobiałe skrzydła.
-WOW-powiedziałam rozdziawiając lekko usta.-Ej ja też chcę takie skrzydła!-mruknęłam jak małe dziecko. Chłopaki zaśmiali się z mojej reakcji.-No dobra, dobra.A tak właściwie co was sprowadza do mnie?-zapytałam zaciekawiona
-Właściwie nie co, a kto-poprawił mnie Liam-Nasi podopieczni-powiedział skwaszony 
-Nie rozumiem-zmarszczyłam brwi-co Louis i Zayn mają wspólnego ze mną?...-zapytałam ale po chwili dotarło do mnie co jest grane- a może raczej co Louis i Zayn mają wspólnego z Niallem?-powiedziałam wyczerpana i opadłam z powrotem plecami na łóżko.
-Złe życie...-powiedział Harry
-Właśnie tego się obawiałam.-mruknęłam-A o co chodzi tym razem?
-Myślę że już wiesz o tych pieniądzach?-powiedział znacząco Liam
-Yup.-powiedziałam podpierając się na łokciach
-Więc powiedzmy że popadli w złe towarzystwo, najpierw dragi a teraz długi-powiedział loczek.
-A wy chcecie im pomóc?-zapytałam. Dziś zadaję bardzo wiele pytań.
-Nie zupełnie. Pomóc już pomogliśmy na tyle ile byliśmy w stanie. teraz raczej chodzi o to aby dopilnować ich bezpieczeństwa.-przytaknęłam na znak aby mnie wtajemniczył-więc..jutro muszą oddać im te pieniądze, a znając ludzką uczciwość na tym się nie skończy, będą im dalej grozić i wykorzystywać. Więc powinniśmy doprowadzić do tego aby na tym spotkaniu zakończyły się ich problemy z tymi ludźmi, okay?-zakończył swoją przemowę Li.
-Okay, ale to nie będzie wasze takie pierwsze spotkanie prawda?-zapytałam podnosząc się i podpierając łokcie na kolanach.Chłopcy zaprzeczyli.-Więc jak sobie z tym radzicie?-zapytałam
-No właśnie Świeżaku z tym tu przyszliśmy.Do jutra mamy nie wiele czasu, ale tego co najważniejsze zdążymy cię nauczyć.-rzekł Liam- chodź, naukę czas zacząć.-dokończył
-Poczekajcie tylko się przebiorę-rzuciłam i poszłam do łazienki zgarniając po drodze jakieś wygodne ubrania. Po kilku minutach wyszliśmy z domu. Zamknęłam za sobą drzwi i idąc w akompaniamencie chłopaków przemierzałam klatkę schodową.Gdy wychodziliśmy z budynku zauważyłam podpierającego się o niego Nialla wraz z Lou i Zaynem. Zignorowałam ich i dalej szłam. Od czasu do czasu wtrącając co nieco w dyskusję chłopaków.
-Dwóch naraz, dziewczyno nie szalej tak!-usłyszałam krzyk Nialla, na co pokazałam mu środkowy palec.
-Oj niegrzeczna-skomentował drugi z nich. Jako Anioł mam nieco wyostrzony słuch.Zupełnie jak moi nowi koledzy.Miałam ochotę do nich podejść i im wygarnąć, ale powstrzymał mnie czyiś głos w mojej głowie, i to nie był głos archanioła.
-Mia, spokojnie-usłyszałam w głowie głos Liama
-Jak ty  to zrobiłeś?!-byłam w szoku
-To całkiem proste, a teraz jeśli chcesz się na nich zemścić to po prostu zadaj im krótkotrwały, ale mocny  ból głowy-poradził
-Ale jak ja mam to zrobić?-zapytałam niepewnie
-Skup się-Spojrzałam na grupkę naszych podopiecznych i zaczęłam intensywnie myśleć o tym żeby rozbolała ich głowa.Po chwili chłopcy padli na kolana trzymając się za głowy.Uśmiechnęłam się triumfalnie
-Dzięki-powiedziałam z wdzięcznością.
Resztę popołudnia spędziliśmy w parku na tym żeby poznawać siłę mojej psychiki. Czuję się silniejsza, niepokonana, wiem że jestem silniejsza, i wiem że sobie poradzę. Nie tylko jutro.
Już nie jestem tą słabą Mią którą łatwo było zranić, teraz już potrafię o siebie zadbać.Lub przynajmniej taką mam nadzieję. Jutro przekonamy się czy to dzisiejsze popołudnie poszło na marne.Wracałam sama do domu, bo odrzuciłam propozycję chłopaków którzy chcieli mnie odprowadzić. Mijałam to miejsce gdzie wczoraj widziałam jak jacyś gangsterzy przykładali Niallowi pistolet do brody, gdy nagle poczułam jak ktoś przykłada mi nasączoną czymś chustkę do ust.Próbowałam się wyrywać, krzyczałam, rzucałam się, ale na nic. Czułam jak odpływam....
________________________________________________
Od autorki:Przepraszam ze tak długo czekaliście :)
Dziękuję za tyle komentarzy, mam nadzieję że i tym razem będzie ich tyle samo :*
Jest pierwsza w nocy więc przepraszam za jakiekolwiek niedociągnięcia <3, a poza tym jestem amatorką więc wybaczcie mi jakiekolwiek błędy. Nie zanudzam liczę na opinie i do następnego BYE Kochani :*




sobota, 4 kwietnia 2015

Chapter 9 "I'm broken inside"

                       Chapter 9 "I'm broken inside"
                    "Niektórzy ludzie są jak pająki…samotni w sieci"
MIA'S POV
Wraz z zakończeniem piosenki poczułam jak na moją twarz spływa jedna samotna łza...ale to nie była moja łza! Nawet nie wiedziałam kiedy leżałam wtulona w Nialla. Kurcze no....co ja mam dla niego zrobić....?! zaczęłam powoli jeździć palcem po jego klatce piersiowej, tworząc jakieś przeróżne wzory. Moje myśli ciągle krążyły wokół tej sytuacji której byłam świadkiem. W co Niall się wkopał do cholery!?...Jutro czeka nas poważna rozmowa.
Obudziłam się przez promienie słońca muskające moją twarz. Zamrugałam szybko i uniosłam lekko głowę.
-Dzień dobry- usłyszałam cichy głos Nialla, spojrzałam na niego szybko i powoli zaczęłam sobie przypominać wszystkie wczorajsze zdarzenia
-Dobry, dobry-mruknęłam przewracając się na plecy-Musimy porozmawiać-powiedziałam cicho i niewyraźnie
-Wiem, ale nie dziś, i jutro, i najlepiej nigdy-powiedział obojętnie
-Kurde! Niall!-krzyknęłam podnosząc się z łóżka
-Tak Mia?-zapytał kpiąco
-Pobili cię, przystawili broń do brody, kazali przynieść 10 000$ w ciągu 48h! a ty nie chcesz ze mną porozmawiać!?-krzyknęłam wściekła
-Tak wyszło-powiedział wzruszając ramionami-a teraz nie mam czasu!-syknął na mnie i chciał mnie wyminąć
-Niall ja chcę ci pomóc!-krzyknęłam z bezradności
-Ale nie dasz rady-powiedział opuszczając mój pokój.Szłam za nim.
-Teraz mnie odtrącasz a co było jak chciałam wyjechać?! Mia nie! nie rób mi tego!-krzyczałam rzucając rękami we wszystkie strony świata. Chłopak gwałtownie się zatrzymał i spojrzał na mnie...zraniony? smutny?
-Byłem słaby, ale już cię nie potrzebuję! nigdy nie potrzebowałem! po prostu wydawałaś się dobrą kandydatką na jedną noc!- krzyknął patrząc mi w oczy
-Wypierdalaj!-krzyknęłam otwierając drzwi. Chłopak spojrzał na mnie- Powiedziałam coś kurwa!- krzyknęłam. Chłopak spojrzał na mnie po raz ostatni i wyszedł bez słowa. Zatrzasnęłam głośno drzwi i biegiem ruszyłam do sypialni, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam ryczeć, tak jak jeszcze nigdy!
To nie tak miało być!
To kurwa nie tak miało być!
Przecież wczoraj śpiewał że mnie potrzebuje! a może to po prostu jego gra i w ten sposób chciał mnie zaciągnąć do łóżka a dziś puściły mu nerwy? i powiedział to co myślał?
Czy ktoś może mi z łaski swojej wytłumaczyć co tu się dzieje!
Czy już zawsze będzie tak trudno?! 
Leżałam na łóżku i rozmyślałam o tym co się dzieje. Po godzinie doszłam do wniosku że muszę mu pomóc. Sięgnęłam po portfel w którym zawsze będą pieniądze i wyciągałam jeden za drugim aż naliczyłam 5 000$. Nie mogę walczyć z Niallem aby mu pomóc,muszę walczyć z Nim, zaczynamy od dziś. Otarłam łzy, wstałam, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Brałam prysznic chyba z 30 minut, aby porządnie się oczyścić. Otarłam dokładnie ciało, użyłam mojego ulubionego balsamu i po 40 minutach gotowa wyszłam z łazienki

  http://www.polyvore.com/33/set?id=154538943

Wyszłam z mieszkania a następnie skierowałam się w stronę mieszkania Nialla. Zapukałam do drzwi i przygryzając nerwowo wargę czekałam aż Niall mi otworzy.Po dłuższej chwili drzwi się uchyliły a w nich stanął Niall. Chłopak miał na sobie tylko spodnie dresowe,pachniało od niego seksem, zresztą nawet  jego włosy wyglądały jak po seksie. Nie chyba mi się wydaje, przecież niedawno wyszedł ode mnie.
-Hej-powiedziałam zaczerwieniona tym że przez ostatnie kilka chwil go bezwstydnie obczajałam 
-Słucham-odpowiedział rzeczowo.Nie bądź dupkiem Niall.Przyszłam tu by ci pomóc! krzyczała moja podświadomość
-No bo, słyszałam tą twoją kłótnię z tymi chłopakami-chłopak się wyraźnie napiął-i 48h to trochę mało więc postanowiłam ci trochę pomóc, tutaj masz połowę kwoty-powiedziałam wyciągając w jego stronę kopertę z pieniędzmi
-Dlaczego to robisz po tym co wydarzyło się rano?-chłopak stał oszołomiony
-Bo...-moją wypowiedź przerwało wkroczenie pewnej blondynki w samej koszulce Nialla
-Co tak długo kochanie?-zapytała uwieszając się jego boku
A jednak miałam rację....Kurde po co tu przyszłam?!
Jak zwykle chcę dobrze a wychodzi zupełnie na opak
-Nic, nic, Mia już wychodzi, prawda?-zapytał 
Pieprz się horan!-krzyczała rozpaczliwie moja podświadomość
-Jasne,trzymaj-wręczyłam mu kopertę i starając się nie rozpłakać weszłam do mieszkania.
A ty głupia myślałaś że on się zmienił!-kpiła moja psychika
Tak, myślałam że skończy z tym życiem, myślałam że możemy się zaprzyjaźnić...sama już nie wiem co myślałam, bo ten chłopak jest tak cholernie skomplikowany! wczoraj dla mnie śpiewał i mówił że mnie potrzebuje a teraz traktuje mnie jak jakąś panienkę która nie daje mu spokoju....
-Niall do kurwy co z tobą nie tak?!-krzyknęłam w łóżko.Poczułam na kostce że czyjaś dłoń się wokół niej owija. Przerażona wstrzymałam powietrze w płucach
CO.DO.CHOLERY?!
....
_____________________________________________________________
Od autorki:Dzień dobry wiem przepraszam zawiodłam was, ale teraz mam nadzieję że już wszystko wróci do normy :** mam nadzieję że ktoś jeszcze to jest.Wiem że dacie radę więc:Taka mała zasada:
                        minimum   4 Komentarze=NEXT


czwartek, 19 marca 2015

Dlaczego taka przerwa?!

                                                    Dlaczego taka przerwa?!

Od autorki:Otóż..... Słoneczka wy moje nie myślcie że nie mam weny, czy zawieszam blogi! nie prawda, po prostu ostatnio nie mam kompletnie czasu, tu szkoła, sprawdzian(4 na tydzień ), kartkówka, pani pyta,obowiązki w domu,teraz jeszcze ten fan book, znajomi, rodzina,  po prostu zawsze do późna wieczorem coś robię rano wcześnie wstaję (bo szkoła) i jestem zmęczona, gdy siadam do laptopa piszę zaledwie kilka zdań i zamykam laptopa bo nie mam siły, a poza tym jak każdy mam znajomych, rodzinę i nie mogę ich ignorować, mam nadzieję że zrozumiecie i nie będziecie mieć pretensji ponieważ napisanie rozdziału to nie 10 min tylko czasem nawet trzy godziny! a poza tym nie mogę zawalać szkoły, życia towarzyskiego dla zaledwie garsteczki osób (czyt.4-5) nie myślcie że robię wam wyrzuty że jest was tak mało, ponieważ cieszę się nawet z jednej osoby której podobają się moje wypociny.Więc mam nadzieję że wraz z świętami powrócę ze starą kondycją i będę pisać w miarę regularnie,może nawet napiszę coś w ten weekend, nie obiecuję.... już nie zanudzam mam nadzieję że rozumiecie i Bye :**** kocham :****

niedziela, 8 marca 2015

Zwiastun!

                                      ZWIASTUN
Witam was kochani ze zwiastunem wykonanym
przez Milę :*
Mam nadzieję że wam spodoba się równie bardzo jak mi *_*
Zobaczycie sobie go TU na YT
lub w zakładce "Zwiastun " :*

niedziela, 1 marca 2015

Fan book-ogłoszenie!!! WAŻNE- znów ;)

przeczytaj całość!!! ponieważ wasz udział w tym też jest ważny!!!!
A wiec jak sam tytuł wskazuje to nie rozdział, ale ważne coś.Chodzi o fan booka dla one direction. Zacznijmy od początku
co to jest fan book?
Fan book-"to tak jakby książka od fana dla swojego idola, ale nie taka normalna książka, fakt faktem są tam informacje które fani chcieliby przekazać dla np.1D, ale nie są w stanie powiedzieć im tego na żywo ponieważ nie każdy jest w stanie ich spotkać, bo nie ma tyle szczęścia"

A więc ja postanowiłam zrobić takiego fan booka, (ja niestety nie jadę na ich koncert :(  ale moje koleżanki tak i będą miały bilety VIP, ostatnim razem jak były na koncercie udało im się przekazać prezent dla chłopaków, więc teraz zapytałam się czy wezmą też prezent ode mnie(one też mają swój), i się zgodziły, oczywiście nie gwarantują że uda im się je dać, ale będą próbować, a kim byśmy byli by nie spróbować?

A wasz udział będzie taki że: każdy z was musi zrobić zdjęcie czegoś co dotyczy one direction i na tym zdjęciu możesz też być ty np. ułożysz napis "1D" z płatków róż i możesz załapać siebie/jakąś część siebie na tym zdjęciu, albo utrwalić jakąś scenkę z teledysku którą odtworzysz, sam lub z przyjaciółmi, albo ich namalować to jest przykład żebyście wiedziały mniej więcej o co chodzi+ możecie napisać list/podziękowanie lub coś chcecie powiedzieć one direction. Podpiszcie się imieniem i pierwszą literką nazwiska, a pod podpisem możecie podać TT, aska, co chcecie, nawet jeśli wyślecie tylko zdjęcie to też się podpiszcie. Możecie wysłać jedno albo oba czyli tylko formę pisemną albo tylko zdjęcie albo i to i to.Aha i zdjęcia oraz formę pisemną (listy, podziękowania lub to co chcecie powiedzieć 1D) wysyłajcie na moją pocztę:
 wika.suodka@gmail.com
do 01.04.2015
Forma pisemna może być po polsku ale jednak wolałabym po angielsku...ale jeśli nie umiecie zbytnio to ja przetłumaczę(jeśli wysyłacie po angielsku to dołączcie polską wersję) próbujcie sił po angielsku ja i tak to będę sprawdzać, więc jak co to poprawię błędy :)
zdjęcia będę wywoływać, więc się o to nie martwcie, jeśli macie pytania piszcie w komentarzu albo na pocztę
Zgłoszenia do tego fan booka przyjmuję, napiszcie w komentarzu lub na pocztę, jeśli jesteście nie pewni to też napiszcie ale zaznaczcie że nie wiecie do końca czy chcecie.A prace na poczcie zbieram do 1 kwietnia.Napiszę że przyjmuję zgłoszenie :*
PS.Jeśli się zgłosicie wasze trudy nie pójdą na marne bo nawet jeśli teraz się nie uda im tego dać ja zrobię kopię zapasową tego co od was dostałam i zrobię drugi fan book i będę próbowała aby oni to dostali do skutku ;)

Jeśli ktoś się już wcześniej zgłosił to pod tym postem w komentarzu też niech napisze, bo to jest ostateczna lista :* liczę na was :* i przypominam do 01.04.2015 wysyłajcie na moją pocztę wasze prace <3

czwartek, 26 lutego 2015

Chapter 8" You look like my next mistake"

                             Chapter 8" You look like my next mistake"
"See you! in your dreams..."
Wchodziłem po dwa schodki aby jak najszybciej znaleźć się w domu, w moim ciepłym łóżku....
Mia's POV
Po tym jak Niall wybiegł wróciłam do siebie.Siedziałam na kanapie i oglądałam jakiś denny film.Nawet nie jestem pewna kiedy zasnęłam. Następnego dnia wstałam o 11, wykonałam poranną toaletę, ubrałam się i gotowa postanowiłam pójść na spacer.

Znalezione obrazy dla zapytania stylówki młodzieżowe Chodziłam sobie alejami pomiędzy zieleniącymi drzewami.I nagle ujrzałam Harrego, tak tego chłopaka z loczkami, tylko że teraz nie było to zwykłe spotkanie widziałam go tylko i wyłącznie dlatego  że jestem aniołem.Chłopak stał nad jakimś chłopakiem i próbował mu przemówić jako jego głos sumienia.Harry również jest aniołem.WOW. Stałam i przyglądałam się tej sytuacji.Oczywiście ja byłam 'ujawniona' nie to co Harry.Po kilku minutach podopieczny Harrego rzucił telefon na zieloną trawę i pobiegł.Harry westchnął i potarł palcami skronie. Postanowiłam do niego podejść.Chłopak mamrotał coś pod nosem, nie zauważając mojej obecności, więc gdy dotknęłam palcami jego ramienia, nieznacznie podskoczył w miejscu.
-Harry ujawnij się bo pewnie dziwnie wygląda że rozmawiam z powietrzem-zaśmiałam się cicho.Chłopak uśmiechnął się słabo i wykonał moją prośbę.-Trudna sprawa, co?-zapytałam z pokrzepiającym uśmiechem
-Tsa, i to jak-powiedział nabierając ze świstem powietrza.
-Chcesz się wygadać?-zapytałam.Chłopak uśmiechnął się szeroko
-Może w kawiarni za rogiem?-zapytał wesoło.Zgodziłam się skinieniem głowy.
-Wiesz że jesteś pierwszym takim jak ja którego spotkałam?-zapytałam gdy usiedliśmy przy stoliku
-Naprawdę?-zapytał z uśmiechem-to dla mnie zaszczyt-powiedział teatralnie na co dostał ode mnie kuksańca w bok.-Ja mam przyjaciela takiego jak ja.-powiedział.
-To fajnie.-uśmiechnęłam się szczerze-Więc opowiadaj-powiedziałam zaraz po tym jak złożyliśmy zamówienia. Dowiedziałam się że chłopak ma 19 lat i ma w takim samym wieku podopiecznego Louisa. Jego przyjaciel również ma 19 lat, nazywa się Liam a jego 19-letni podopieczny to Zayn. Opowiadaliśmy sobie nawzajem o problemach z podopiecznymi, nie wiem nawet kiedy ten czas tak zleciał, nim się obejrzałam zegar wybił godzinę 16.
-Wiesz Harry miło nam się gadało, ale ja już muszę iść, może kiedyś to powtórzymy?-zapytałam czując się nadzwyczaj komfortowo w jego towarzystwie.
-Pewnie, dasz mi swój numer?-loczek podał mi komórkę w którą szybko wpisałam swój numer.Pożegnaliśmy się, po czym każde z nas ruszyło w swoim kierunku.Wraz z wyjściem z restauracji postanowiłam stać się niewidzialna dla świata. Weszłam właśnie na naszą ulicę gdy usłyszałam jakieś krzyki z pomiędzy bloków.Jako że byłam nie ujawniona nie bałam się aż tak bardzo ale moje szybko bijące serce zdradzało moje zdenerwowanie. Podeszłam w kierunku 3 mężczyzn. Gdy dzieliło nas już zaledwie kilka metrów mogłam spokojnie zobaczyć broń przystawioną do brody jakiegoś blondyna trzymanego przez dwóch silnych facetów.Spojrzałam na chłopaka i gdy dokładnie przyjrzałam się jego twarzy mogłam dostrzec że to...Niall. Moje serce zaczęło nić z prędkością światła, ale dalej próbowałam utrzymać spokój.Chłopak był nieźle poobijany, i gdyby nie mężczyźni którzy przygwoździli go do ściany chłopak  już dawno by się po niej osunął.
-Horan nie ładnie się tak zapożyczać i nie oddawać kasy co?-warknął jeden z nich zadając mu cios w brzuch Niall jęknął z bólu
-Masz ostatnią szansę!- syknął kopiąc go w piszczel- Masz dokładnie 48h aby uzbierać te 10 000$ inaczej marny twój los. Widzimy się  za dwa dni!-ostatnie uderzenie i już po chwili nie było po nich śladu.Gdy upewniłam się że nikt tu nie idzie.Ujawniłam się.
-Niall-zaczęłam lekko potrząsać jego ramionami. Chłopak  lekko uchylił powieki i spojrzał na mnie zamglonym spojrzeniem.
-Mia?-zapytał zdziwiony-Ja chyba śnię-szepnął.
-Chodź musimy dojść do mieszkania.Wzięłam go pod rękę i wspólnie ruszyliśmy w kierunku klatki schodowej. Po kilkunastu minutach wolnego chodzenia, weszliśmy do mojego mieszkania. Kazałam chłopakowi usiąść na kuchennym blacie co on też po chwili uczynił. Pod czujnym spojrzeniem chłopaka wyjęłam z szafki apteczkę i stanąwszy pomiędzy jego nogami zaczęłam oczyszczać jego rany i rozcięcia. Po 30 minutach  zaprowadziłam chłopaka do mojej sypialni, i kazałam mu się położyć spać z zamiarem przenocowania dzisiejszej nocy na kanapie.Gdy już chciałam wychodzić chłopak mi przeszkodził
-Mia!-zawołał.Odwróciłam się w jego stronę-Zostań ze mną-mruknął sennie. Położyłam się obok chłopaka, i powoli zasypiałam. Gdy już jedną nogą byłam w krainie Morfeusza usłyszałam cichy śpiew chłopaka.Wzruszona wsłuchiwałam się w jego piękny głos.






Wygląda na to, że to prawda
Przygody na jedną noc nie są dla mnie
Lecz wciąż pragnę miłości bo jestem tylko człowiekiem
Te noce nigdy nie idą po mojej myśli
Nie chcę żebyś odeszła
Chwycisz mą dłoń? 

Och, czy nie zostaniesz ze mną?
Jesteś wszystkim czego potrzebuje
To nie miłość, to oczywiste,
Ale kochanie zostań ze mną

Dlaczego jestem taki emocjonalny?
To nie wygląda dobrze, powinienem nad tym panować
I w sercu wiem, że to nigdy nam nie wyjdzie
Ale możesz leżeć u mego boku
By ta prawda nie raniła

Och, czy zechcesz?

Zostań ze mną
Jesteś wszystkim czego potrzebuje
To nie miłość, to oczywiste
Ale kochanie zostań ze mną
___________________________________________________________________
Od autorki: a więc już się uporałam z usterkami i jestem z nowym rozdziałem, liczę na komentarze, opinie, krytykę, cokolwiek :) mam nadzieję że rozdział wam się spodoba i skomentujecie, nie zanudzam BYE a i przypominam o tym fanbooku :*

sobota, 14 lutego 2015

Chapter 7 "I don't want to play this game no more"

                            Chapter 7 "I don't want to play this game no more"
                   
                             "will you hold my hand?"
Czułam że jeśli zaraz czymś się nie zajmę to eksploduję...
Niall'S POV
Musiałem wybiec stamtąd aby opanować to dziwne uczucie.Czułem się jakbym patrzył w jej błękitne oczy, dokładnie takie same jak ma Mia, i dokładnie taki sam odzień jak ja mam...Czy można zaufać duchowi? czy można zaprzyjaźnić się z czym co może nie istnieje? najwidoczniej tak ponieważ poczułem że kopia Mii czyli Anonima zna mnie lepiej niż ja się sam, co mnie kompletnie przeraża, ponieważ są rzeczy o których lepiej nie wiedzieć...
Szwendałem się po jakimś parku gdy nagle ujrzałem burzę loków.Nie wiem dlaczego ale gdzieś wewnątrz miałem uczucie jakbym już gdzieś widział tego chłopaka, postanowiłem wytężyć swój umysł.Chwila, chwila....już pamiętam... to był ten chłopak którego spławiłem gdy chciał się umówić z Mią! szczerze? nie wiem dlaczego wtedy to zrobiłem ale gdzieś wewnątrz czułem że chcę, i muszę to zrobić...
Nagle chłopak zaczął iść w moim kierunku.Wiem może myślicie że to dziecinne ale odwróciłem się do niego plecami i zacząłem bawić się telefonem z nadzieją że nie zwróci na mnie uwagi...
-To ty jesteś mężem Mii?-zapytał.Przewróciłem oczami i odwróciłem się w jego stronę
-Ymm...wiesz to były takie żarty nic nas tak naprawdę ni łączy-powiedziałem sztucznie się uśmiechając.Chłopak zaczął szczerzyć się jak głupi
-Serio?-zapytał nie dowierzając-a mógłbyś mnie jakoś nakierować na Mię?-zapytał ciągle się śmiejąc
Poco ci to gnoju?
-Nie, nie utrzymujemy kontaktu, a teraz muszę już iść-powiedziałem, odwróciłem się i odszedłem nie czekając na nic.Usłyszałem jak chłopak jeszcze za mną krzyczy "Niall! zaczekaj!"
Skąd on do cholery zna moje imię? podawałem je mu kiedyś? a może usłyszał gdzieś kiedyś przypadkiem
Pieprzony dupek
I co on sobie myślał....że cały czas śledziłem Mię żeby przy przypadkowym spotkaniu wręczyć mu jej adres?ale ty jesteś pojebany, on tylko zapytał a ty jesteś na niego zły skarciła mnie moja podświadomość.Ale i tak  wracałem zły do domu próbując dalej być wściekłym na tego chłopaka, ale nie mogłem ponieważ on tylko zapytał i był uprzejmy, a ja i tak miałem ochotę mu porządnie przywalić. Wyjąłem pośpiesznie papierosa z kieszeni moich ciasnych dżinsów , podpaliłem go i szedłem myśląc...myślałem chodząc,..chodziłem zamyślony...tyle określeń na jedną czynność.Tyle wymówek, tyle określeń, i tyle punktów widzenia...czyli każdy jest inny i każdy patrzy na coś inaczej..
Pamiętam moment w którym zdałem sobie sprawę jak słaby psychicznie jestem.Gdy miałem około 13 lat zawsze myślałem że mam mocną psychikę.Ale pewnego dnia wszystko runęło jakby ktoś wyciągnął jedną najważniejszą cegłę z muru chińskiego i zostałby sam popiół, wszystko zaczęło ranić, i dotykać z podwójną siłą, pamiętam jak pierwszy raz zrobiłem kreskę. Gdy starsi koledzy uwzięli się właśnie na mnie! pewnego dnia w szkole po protu miałem dość wziąłem piórnik poszedłem do łazienki wyciągnąłem nożyczki i przejechałem nimi po udzie....później drugi raz. Schowałem z powrotem nożyczki i za każdym razem gdy wspomnienia tego dnia nawiedzały moją głowę przyciskałem mocno ręce do miejsca na udach w którym znajdowały się cięcia, pamiętam że wtedy nie robiłem tego do krwi, ponieważ nie chciałem aby to na długo zostało i myślałem że pozostanie to tylko jednorazowym wybrykiem, robiłem tylko tak aby bolało w wyniku czego zostawał tylko czerwony ślad.Od tego czasu kompleksy nie ustępowały, każda osoba która napomniała o moich wadach sprawiała mi ból, i przykładała się do kolejnego nadużycia, nożyczek. Uważałem że wszystko w moim wyglądzie jest nie tak, że miałem za duże czoło, i nos, za małe usta,i oczy .
WSZYSTKO
Z każdym dniem miałem coraz więcej sprzecznych myśli "Horan weź się w garść i zrób coś z sobą, może w końcu będziesz z siebie dumny!" a z drugiej strony "Miej wyjebane! co cię obchodzi ich zdanie!" Zacząłem dbać o siebie czyli chodzić na siłkę, grać w piłkę i z wiekiem mój wygląd stał się całkiem okay, może i dziewczynom się podobam, ale sam siebie wciąż nienawidzę, ponieważ dziewczyny chcą odemnie tylko zabawy na jedną noc. Czasem wieczorem siadam na skraju łóżka i myślę sobie
  Nie chcę już więcej grać w tą grę 
Wygram lub przegram ale już więcej nie zagram, może nawet specjalnie przegram...
Ale gdy już jestem tego bliski skutecznie uniemożliwia mi to pieprzona nadzieja na lepsze jutro  i plany na przyszłość, tak, ja też mam jakieś plany chciałbym podróżować, być beztroskim, biegać po deszczu i nie myśleć o konsekwencjach bądź zdaniu innych, chciałbym wiedzieć że dla kogoś jestem kimś więcej niż facetem na jedną noc.Chciałbym żeby ktoś chwycił moją dłoń gdy będę spadać w przepaść, żeby powiedział "Dasz radę" i żebym w końcu przestał czuć się jak pieprzone zero, żeby dawał mi powód aby wyjść z łóżka, żeby po prostu był bez powodu.
Nawet nie wiem kiedy ale wypaliłem całą paczkę papierosów.Podniosłem głowę znad moich butów i stwierdziłem że jestem na moim osiedlu. Wchodziłem po dwa schodki by jak najszybciej znaleźć się w domu, w moim cieplutkim łóżku...
_________________________________________________
Od autorki:Dziękuję za komentarze i liczę na następne pamiętajcie że to cholernie motywuje!!! :*
Przepraszam  że tak późno ale jestem i mam nadzieję że wam się podoba, bo boję się że nie ponieważ moja chora psychika dała o sobie znać w tym opowiadaniu ;)