Chapter 8" You look like my next mistake"
"See you! in your dreams..."
Wchodziłem po dwa schodki aby jak najszybciej znaleźć się w domu, w moim ciepłym łóżku....Mia's POV
-Harry ujawnij się bo pewnie dziwnie wygląda że rozmawiam z powietrzem-zaśmiałam się cicho.Chłopak uśmiechnął się słabo i wykonał moją prośbę.-Trudna sprawa, co?-zapytałam z pokrzepiającym uśmiechem
-Tsa, i to jak-powiedział nabierając ze świstem powietrza.
-Chcesz się wygadać?-zapytałam.Chłopak uśmiechnął się szeroko
-Może w kawiarni za rogiem?-zapytał wesoło.Zgodziłam się skinieniem głowy.
-Wiesz że jesteś pierwszym takim jak ja którego spotkałam?-zapytałam gdy usiedliśmy przy stoliku
-Naprawdę?-zapytał z uśmiechem-to dla mnie zaszczyt-powiedział teatralnie na co dostał ode mnie kuksańca w bok.-Ja mam przyjaciela takiego jak ja.-powiedział.
-To fajnie.-uśmiechnęłam się szczerze-Więc opowiadaj-powiedziałam zaraz po tym jak złożyliśmy zamówienia. Dowiedziałam się że chłopak ma 19 lat i ma w takim samym wieku podopiecznego Louisa. Jego przyjaciel również ma 19 lat, nazywa się Liam a jego 19-letni podopieczny to Zayn. Opowiadaliśmy sobie nawzajem o problemach z podopiecznymi, nie wiem nawet kiedy ten czas tak zleciał, nim się obejrzałam zegar wybił godzinę 16.
-Wiesz Harry miło nam się gadało, ale ja już muszę iść, może kiedyś to powtórzymy?-zapytałam czując się nadzwyczaj komfortowo w jego towarzystwie.
-Pewnie, dasz mi swój numer?-loczek podał mi komórkę w którą szybko wpisałam swój numer.Pożegnaliśmy się, po czym każde z nas ruszyło w swoim kierunku.Wraz z wyjściem z restauracji postanowiłam stać się niewidzialna dla świata. Weszłam właśnie na naszą ulicę gdy usłyszałam jakieś krzyki z pomiędzy bloków.Jako że byłam nie ujawniona nie bałam się aż tak bardzo ale moje szybko bijące serce zdradzało moje zdenerwowanie. Podeszłam w kierunku 3 mężczyzn. Gdy dzieliło nas już zaledwie kilka metrów mogłam spokojnie zobaczyć broń przystawioną do brody jakiegoś blondyna trzymanego przez dwóch silnych facetów.Spojrzałam na chłopaka i gdy dokładnie przyjrzałam się jego twarzy mogłam dostrzec że to...Niall. Moje serce zaczęło nić z prędkością światła, ale dalej próbowałam utrzymać spokój.Chłopak był nieźle poobijany, i gdyby nie mężczyźni którzy przygwoździli go do ściany chłopak już dawno by się po niej osunął.
-Horan nie ładnie się tak zapożyczać i nie oddawać kasy co?-warknął jeden z nich zadając mu cios w brzuch Niall jęknął z bólu
-Masz ostatnią szansę!- syknął kopiąc go w piszczel- Masz dokładnie 48h aby uzbierać te 10 000$ inaczej marny twój los. Widzimy się za dwa dni!-ostatnie uderzenie i już po chwili nie było po nich śladu.Gdy upewniłam się że nikt tu nie idzie.Ujawniłam się.
-Niall-zaczęłam lekko potrząsać jego ramionami. Chłopak lekko uchylił powieki i spojrzał na mnie zamglonym spojrzeniem.
-Mia?-zapytał zdziwiony-Ja chyba śnię-szepnął.

Wygląda na to, że to prawda
Przygody na jedną noc nie są dla mnie
Lecz wciąż pragnę miłości bo jestem tylko człowiekiem
Te noce nigdy nie idą po mojej myśli
Nie chcę żebyś odeszła
Chwycisz mą dłoń?
Och, czy nie zostaniesz ze mną?
Jesteś wszystkim czego potrzebuje
To nie miłość, to oczywiste,
Ale kochanie zostań ze mną
Dlaczego jestem taki emocjonalny?
To nie wygląda dobrze, powinienem nad tym panować
I w sercu wiem, że to nigdy nam nie wyjdzie
Ale możesz leżeć u mego boku
By ta prawda nie raniła
Och, czy zechcesz?
Zostań ze mną
Jesteś wszystkim czego potrzebuje
To nie miłość, to oczywiste
Ale kochanie zostań ze mną
___________________________________________________________________
Od autorki: a więc już się uporałam z usterkami i jestem z nowym rozdziałem, liczę na komentarze, opinie, krytykę, cokolwiek :) mam nadzieję że rozdział wam się spodoba i skomentujecie, nie zanudzam BYE a i przypominam o tym fanbooku :*