"Sometimes whisper is louder than scream"
Mia'S POV
Od razu po wyjściu z domu Nialla poszłam do parku, ale 'widzialna'.Czasem to jest takie dezorientujące, i okropne.Bywają chwile że chciałabym nie być tym kim jestem...ale później przypominam sobie co robię.A mianowicie pomagam ludziom, dzięki temu stałam się bardziej wyrozumiała, ale to nie zmienia faktu że są rzeczy które po prostu przyprawiają mnie o ból głowy, na przykład jak dorośli(Tzn. około 40-stki) mówią "Ciekawe co te dzieciaki mogą mieć za problemy" myśląc o osobach do dwudziestki. Każdy ma swoje indywidualne problemy, kompleksy, bądź cokolwiek co go boli, a ta myśl najzwyczajniej w świecie wyżera od środka, sprawia że ma się ochotę wyszarpać sobie włosy lub zadać ból fizyczny aby zagłuszyć ten psychiczny.Według mnie jeśli ma się osobę bliską która powie ci "To prawda, nikt nie jest idealny, ale po prostu się tym nie przejmuj, nie jesteśmy idealni i po prostu chcemy się do wartościować patrząc na innego bardziej zakompleksionego któremu z tym trudniej, i najzwyczajniej w świecie z niego kpimy, ale skoro to wiesz to musisz dać radę i zacząć myśleć że będzie okay, tylko musisz w to uwierzyć" czasem myślę że prościej by było powiedzieć "Jesteś idealny/a" ale to by było kłamstwo.A jak ja mam pomóc Niallowi?!Dowiedzieć się jaki jest jego problem i go zlikwidować czy zagłuszyć? i ważniejsze pytanie czy będę potrafiła...
Niall'S POV
Minęły już dwa dni od tego dziwnego zdarzenia z 'An' i powoli zacząłem się zastanawiać czy to nie był tylko wytwór mojej wyobraźni ale każdą taką moją myśl dyskwalifikuję gdy tylko spojrzę na kartkę na której nie dawno pisała An.
-Jesteś tu?-zapytałem się powietrza.Gdyby ktoś patrzył na to zboku pomyślałby że jestem popieprzony, ale to prawda.Chciałem znów pogłośnić telewizję gdy nagle po całym pomieszczeniu rozniósł się huk. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem książkę leżącą na podłodze która jeszcze dosłownie kilka sekund temu była na półce.Czyli tutaj jest?
-Jestem-usłyszałem jej melodyjny głos, mimo że słyszałem go jak przez mgłę, to i tak był perfekcyjny.I jestem w cholerę pewny że gdzieś już go słyszałem
-Aha, to dobrze-powiedziałem wzruszając ramionami
-Dlaczego?-zapytała znów tak jakby odlegle
-Ponieważ nie lubię być sam-powiedziałem pstrząc na swoje ręce, ponieważ niby gdzie? nie wiem gdzie ona jest i czy w ogóle jest czy to tylko moja chora wyobraźnia
Mia'S POV
-Niall dlaczego taki jesteś?-powiedziałam bardzo delikatnie i ostrożnie
-Jaki?-zauważyłam jak cały się napiął
-Ćpiesz, palisz...Niall ja wiem-powiedziałam smutno
-I nadal tu jesteś?-prychnął jakby nie dowierzając
-A dlaczego nie?-zapytałam.Znów. No bo ten chłopak jest cholernie skomplikowany
-Ponieważ jestem niczym-powiedział jakby to było oczywiste
-Nie prawda Niall....-powiedziałam kręcąc głową, ale co z tego on i tak tego nie widzi-Każdy jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju
-Ale ja jestem chyba jakimś unikatem bo nikt mnie nie chce...-powiedział cicho-nikt mnie nie chce zrozumieć.Czasem jest trochę ciężko ponieważ wszyscy oceniają mnie po wyglądzie po tym że mam tatuaże, kolczyki, no i co z tego? to była moja decyzja, ale niektórzy mnie najzwyczajniej w świecie oceniają po wyglądzie.-powiedział kręcąc głową z niedowierzaniem-Nawet kilka razy słyszałem jak matki zabraniały swoim dzieciom się do mnie zbliżać.Jakbym był jakimś pieprzonym gangsterem-prychnął, a mi pękło serce...Niall jest po prostu nie rozumiany...
-Nie, prawda...-powiedziałam cichoo
-Może powinienem wołać o pomoc?-zapytał i nie wiem czy to pytanie było skierowane do mnie czy sam siebie pytał.Przez całą swoją wypowiedź miał zamknięte oczy, dopiero z jej końcem powoli uchylił powieki.
Go to naprawdę boli...
-Niall, ja chcę ci pomóc, tylko mi na to pozwól-powiedziałam cicho
-Przecież ci nie zabraniam-powiedział sarkastycznie.To będzie ciężki orzech do zgryzienia.
-Niall, nie bądź taki, jeśli jesteś zły ,smutny, i masz ochotę to wykrzyczeć całemu światu to to zrób.Wykrzycz to co cię boli
-Boli mnie brak miłości, i nie zrozumienie-szepnął, bawiąc się palcami
-Dlaczego szepnąłeś?-zapytałam zdezorientowana
-Bo czasami szept jest głośniejszy od krzyku-powiedział, uniósł głowę i patrzył mi prosto w oczy...nie wiem czy on o tym wiedział ale wpatrywaliśmy się sobie w oczy przez kilkanaście sekund, minut, godzin, sama już nie wiem.Gdy nagle Niall się podniósł i wybiegł niczym poparzony z mieszkania.Patrzyłam zdezorientowana w zamknięte już drzwi po czym stwierdziłam że poczekam tu na niego.
Dlaczego on wybiegł z mieszkania?
Jedno pytanie nie dawało mi spokoju.Próbowałam go sobie tłumaczyć że może przypomniał sobie o czymś bardzo ważnym, ale na próżno, to i tak nie zmniejszyło mojej złości, wręcz przeciwnie z każdym drgnięciem wskazówki zegara moje nerwy coraz bardziej mną szargały.
Czy to źle że zaczyna mi zależeć na Niallu bardziej niż powinno?
W mojej głowie z każdą sekundą pojawiało się wiele nowych pytań.Czułam że jeśli się czymś nie zajmę to zaraz eksploduję...
-Nie, prawda...-powiedziałam cichoo
-Może powinienem wołać o pomoc?-zapytał i nie wiem czy to pytanie było skierowane do mnie czy sam siebie pytał.Przez całą swoją wypowiedź miał zamknięte oczy, dopiero z jej końcem powoli uchylił powieki.
Go to naprawdę boli...
-Niall, ja chcę ci pomóc, tylko mi na to pozwól-powiedziałam cicho
-Przecież ci nie zabraniam-powiedział sarkastycznie.To będzie ciężki orzech do zgryzienia.
-Niall, nie bądź taki, jeśli jesteś zły ,smutny, i masz ochotę to wykrzyczeć całemu światu to to zrób.Wykrzycz to co cię boli
-Boli mnie brak miłości, i nie zrozumienie-szepnął, bawiąc się palcami
-Dlaczego szepnąłeś?-zapytałam zdezorientowana
-Bo czasami szept jest głośniejszy od krzyku-powiedział, uniósł głowę i patrzył mi prosto w oczy...nie wiem czy on o tym wiedział ale wpatrywaliśmy się sobie w oczy przez kilkanaście sekund, minut, godzin, sama już nie wiem.Gdy nagle Niall się podniósł i wybiegł niczym poparzony z mieszkania.Patrzyłam zdezorientowana w zamknięte już drzwi po czym stwierdziłam że poczekam tu na niego.
Dlaczego on wybiegł z mieszkania?
Jedno pytanie nie dawało mi spokoju.Próbowałam go sobie tłumaczyć że może przypomniał sobie o czymś bardzo ważnym, ale na próżno, to i tak nie zmniejszyło mojej złości, wręcz przeciwnie z każdym drgnięciem wskazówki zegara moje nerwy coraz bardziej mną szargały.
Czy to źle że zaczyna mi zależeć na Niallu bardziej niż powinno?
W mojej głowie z każdą sekundą pojawiało się wiele nowych pytań.Czułam że jeśli się czymś nie zajmę to zaraz eksploduję...

Serio w takim momęcie....
OdpowiedzUsuńA tak to jest świetny i jeszcze lepszy
Błagam next <3
P.S PIERWSZA
Genialne *-* kiedy next??
OdpowiedzUsuńO matkoooo blagam szybko next ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuń